Niewinny skrót WTWiO kryje w sobie często ogromną wiedzę na temat wykonania urządzeń i maszyn. Warunki Techniczne Wykonania i Odbioru stosowane są powszechnie w budownictwie, bo chociaż obowiązują w Polsce unijne przepisy i normy, to jednak brak jest pełnych norm i przepisów dotyczących wykonawstwa. Jeżeli przyjrzymy się sprawie wykonawstwa w produkcji maszyn i urządzeń, to okaże się, że i tu są z tym problemy.
W zasadzie są odpowiednie dyrektywy odnoszące się do produkcji maszyn i urządzeń: maszynowa, o minimalnych wymaganiach, i wiele innych, oraz normy i przepisy, ale na temat wykonania, standardów, jakości i sposobu odbioru części, zespołów lub produktów, to właściwie nic w tych przepisach nie ma.
Warunków technicznych wykonania i odbioru nie obejmują żadne przepisy. Chociaż w prawie zamówień publicznych jest Specyfikacja Istotnych Warunków Zamówienia, to przecież dla konkretnego zadania nie jest ona tym samym co WTWiO. Kiedyś w latach rozkwitu polskiego przemysłu motoryzacyjnego istniały branżowe Warunki Techniczne Wykonania i Odbioru MT 5757. Były to cztery tomy formatu A4, zapisane drobnym maczkiem, obowiązujące we wszystkich zakładach i fabrykach przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Były tam np. szczegółowo opisane urządzenia i ich rozwiązania, wraz z jakością, również dotyczące obrabiarek; podane tam były prędkości przenośników, sposoby zabezpieczania pracowników przed wypadkami (przykładowo: wszystkie silniki elektryczne zamontowane powyżej dwóch metrów musiały być zabezpieczone linką), a także opisane sposoby zatrzymywania ruchomych zespołów. Były też wymienione dopuszczone firmy dla różnych kupnych zespołów i aparatury, oraz dostawy wraz z urządzeniem części zamiennych i zapasowych. Te ostatnio wymienione wynikały z potrzeby utrzymania ruchu. W fabrykach były potężne magazyny części zamiennych, bo przy ogromnej liczbie urządzeń, a przy wielkoseryjnej produkcji, przerwy spowodowane awariami musiały być jak najkrótsze. Trudno sobie wyobrazić, aby linia produkcyjna samochodów stała kilka tygodni, aż dostarczony będzie np. mały siłownik pneumatyczny. Często dostawca urządzenia utrzymywał niezbędną ilość części zamiennych przez okres np. gwarancji. Później części te trafiały do magazynu użytkującej to urządzenia fabryki. Warunki MT 5757 były bardzo trudne do spełnienia przez dostawców i często były problemy z odbiorami maszyn i urządzeń np. w FSO czy Ursusie. Każdy z koncernów samochodowych ma swoje warunki techniczne. W niemieckiej znanej fabryce samochodów, polska firma w trakcie odbiorów ucinała wystające śruby – kilka tysięcy sztuk, ponieważ w warunkach było napisane, że śruba może wystawać poza nakrętkę tylko 1,5 zwoju. Było to trudne na gotowych urządzeniach, zwłaszcza, że śruba musiała mieć zgodne z normą zakończenie gwintu. A tylko dlatego, że ktoś nie doczytał warunków technicznych.
W ostatnich latach nastąpiło w Polsce wiele zmian. Dotyczą one zarówno szkolnictwa zawodowego, jak i nowych zakładów produkcyjnych, często małych i pozbawionych wsparcia technicznego. Kiedyś wielkie fabryki w Polsce projektowane były zgodnie z zasadami obowiązującymi wtedy w świecie. Miały więc odpowiednie struktury i procedury. Było tam miejsce na liczne osobowo działy konstrukcyjne i technologiczne. Był rozbudowany dział kontroli jakości wraz z izbą pomiarową lub izbami wydziałowymi. Był dział głównego mechanika i inne działy odpowiedzialne za utrzymanie ruchu fabryki. Były procedury obiegu dokumentów. Procedury weryfikacji dokumentacji konstrukcyjnej i technologicznej. Były wreszcie biura projektów, gdzie znano zasady projektowania fabryk, tak, aby było jak najmniej przestojów (na przykład – podwójne źródło zasilania w energię elektryczną i to często z dwóch niezależnych elektrowni i wiele podobnych zasad). Przy wielu większych fabrykach były też szkoły zawodowe i technika, głównie dla pracowników lub przyszłych pracowników. Absolwenci tych szkół wyposażeni byli w dużą wiedzę praktyczną, ponieważ trzon nauczycieli zawodowych stanowili przeważnie pracownicy inżynieryjni tych fabryk. Wiele spraw proceduralnych w fabryce było dla tych absolwentów oczywistych. Struktury te powodowały, że pewne standardy były, choć może nie do końca zapisane, ale znane i stosowane w konkretnych fabrykach. Dzisiaj, jeżeli pracuje się w takiej jeszcze starej fabryce – a nieliczne się ostały – lub w dużej fabryce światowego koncernu, to obowiązują tam pewne standardy i procedury i wtedy problemu z wykonaniem, a zwłaszcza z jakością wykonania na ogół nie ma. Gorzej jeżeli jest to firma bez odpowiednich służb, gdzie maszyny lub urządzenia wykonuje się sposobem majsterskim lub w oparciu o kooperację, czy podwykonawstwo w wielu różnych zakładach, często rzemieślniczych. Takich produkcji jest obecnie w Polsce dużo. Decyzję o jakości wykonania podejmuje się wtedy spontanicznie lub jednoosobowo, nie stosując żadnych procedur. Wynik takiego działania może być różny od oczekiwań integratora, a zwłaszcza ostatecznego klienta. Wtedy z pomocą mogą przyjść właśnie Warunki Techniczne Wykonania i Odbioru, specjalnie stworzone dla konkretnej produkcji, czy maszyny. Powinny być tam opisane standardy wykonania: odlewów, spawania, obróbki skrawaniem, gwintów, momentów dokręcania śrub, sposobów montażu, instrukcja malowania i instrukcje odbiorów jakościowych części, zespołów oraz całego urządzenia. Niekiedy, jeżeli jest to specjalna, nietypowa produkcja, to także powinna mieć swoje specjalne warunki. Jest to minimum, które można wykonać dla uporządkowania standardów produkcji. Tych warunków mogą nauczyć się pracownicy firmy, konstruktorzy, technolodzy, a także poddostawcy. Mogą te warunki być też częścią umowy z klientem zamawiającym u nas maszynę, czy urządzenie. Wskazują również na odpowiedni dobór kooperantów – muszą być tacy, którzy potrafią wypełnić warunki. Takie wzorcowe, minimalne warunki dla małych zakładów przedstawiono poniżej. Mogą one być odpowiednio zmienione lub rozbudowane dla różnych produkcji. Te są przeznaczone dla produkcji maszyn i urządzeń jednostkowych typu maszyny i przyrządy spawalnicze, ale nadają się też dla innych pokrewnych produkcji. Należy pamiętać także, aby co jakiś czas aktualizować normy.
Aleksander Łukomski
