

Według obiegowych opinii twórcami napędu odrzutowego są Niemcy. Tymczasem pierwszy silnik odrzutowy powstał w Anglii. Mało kto pamięta, że krótko po zakończeniu II wojny wystartowały produkowane seryjnie odrzutowe samoloty wojskowe RAF. Kilka lat później Brytyjczycy byli jedynymi, którzy oferowali podróże odrzutowymi maszynami pasażerskimi.
Urodzony w 1907 roku w Coventry Frank Whittle studiował w RAF Staff College w Cranwell. W 1929 roku napisał pracę doktorską na temat silnika odrzutowego wciągającego poprzez kompresor powietrze do komory spalania. Uchodzące z tylnej części gazy pchały samolot do przodu. W roku 1930 uzyskał patent i bezskutecznie próbował zainteresować swoim rozwiązaniem ministerstwo lotnictwa. Nie dał się zniechęcić i zaczął projektować jednostkę, którą nazwał Whittle Unit. W roku 1936 założył firmę Power Jets. Czując zbliżającą się wojnę ministerstwo w końcu zainteresowało się projektem. Podczas prób w 1937 r. utracono kontrolę nad silnikiem. Został więc przeprojektowany: zastosowano dziesięć komór zapłonowych. Niebawem jednak pojawiły się następne problemy. Ministerstwo zaczęło tracić zainteresowanie. Wiadomo było, że nadchodzi wojna i pieniądze należy przeznaczyć na sprawdzone rozwiązania.
Zupełnie inna sytuacja była w III Rzeszy. Nie żałowano środków na eksperymenty i budowę niekonwencjonalnego uzbrojenia. Dr Hans von Ohain z uniwersytetu w Getyndze zaprezentował projekt prostego silnika odrzutowego. Prototyp został zbudowany przez mechanika samochodowego Maxa Hahna. Testy przeprowadzone w 1934 roku wypadły fatalnie. Silnik w sposób niekontrolowany emitował strumienie ognia. Ohaina jednak to nie zniechęciło. Potrafił przekonać Ernesta Heinkela do współpracy.
W 1939 roku, 27 sierpnia, wystartował pierwszy samolot odrzutowy Heinkel 178. W tym czasie Whittle zdołał usunąć większość wad swojej konstrukcji. Minęło kilka dni i Wielka Brytania przystąpiła do wojny. Skończyły się jakiekolwiek środki na rozwój eksperymentalnych konstrukcji. Mimo wszystko Power Jets działało, nie bacząc na bardzo nieprzyjazne warunki.
cały artykuł dostępny jest w wydaniu 1/2 (196/197) Styczeń/Luty 2024